Jakiś czas temu, kiedy byłem jeszcze bardzo młodym człowiekiem, nie zwracałem uwagi na to, jak się odżywiać, co i kiedy pić. Byłem szczupłym, wysokim młodzieńcem, bez problemów i kompleksów odnośnie do mojej wagi. W miarę upływu czasu, sytuacja powolutku zaczynała się zmieniać. Najpierw zmądrzałem i rzuciłem palenie, efektem czego był przyrost wagi, co prawda nie znaczny ale jednak. Mama się cieszyła, w końcu zaczynałem wyglądać jak normalny młodzieniec
a nie "dziecko z trzeciego świata" - niedożywione. Potem zmieniłem stan cywilny i jak to zwykle bywa, żona dobrze się mną zajęła. Przytyłem i to nie mało, nie dochodziło do mnie wołanie moich bliskich, że zmieniam się w drastycznie szybkim tempie. i tak w kilka lat udanego pożycia osiągnąłem znaczną nadwagę. Zacząłem wysiadać, najpierw nogi, potem rwa kulszowa, kręgosłup w odcinku lędźwiowo-krzyżowym, podłe samopoczucie, załamanie nerwowe itd. dużo by tu jeszcze pisać.Spłynęło sporo wody w pobliskim potoku, zanim zrozumiałem, że takie umartwianie się do niczego nie prowadzi. Powtarzanie wszystkim, że "kochanego ciała nigdy za wiele", już mnie nudziło. Byłem lubiana osobą i nadal jestem, wszyscy akceptowali mój nowy wygląd, jednak ja sam przestałem już się sobie podobać. Przedsięwziąłem pewne postanowienia, chce wrócić do dawnej wagi, przecież to zaledwie 30 kilogramów. W tamtej chwili myślałem, że to niewiele, poczytałem jakieś czasopisma, poszukałem jak to zrobić i od razu stałem się ekspertem w tej dziedzinie. Po kilku tygodniach działań okazało się, że ekspertem to może jestem, ale od głupoty. Zbiłem zaledwie kilogram, zmieniłem przecież jadłospis pomyślałem, co mam jeszcze zrobić aby tracić na wadze. Dwa razy w tygodniu bywałem na sali gimnastycznej grając w siatkówkę, jadłem 2 razy mniej, jednak pory posiłków i ich częstotliwość pozostała ta sama. Pomyślałem, trzeba coś z tym zrobić, poszedłem do jakiejś lekarki, od której dostałem jakieś zioła mające pomóc w spalaniu tkanki tłuszczowej, prócz tego, że były okropne i sprawiały mi mnóstwo problemów, gdyż biegałem co pół godziny do WC, mając problemy z szefem z tego powodu, nie dały nic. No nie tak całkiem nic, schudłem z ich pomocą 5 kg. ale po zakończeniu kuracji w szybkim tempie przybyło mi stracone pięć i jeszcze drugie tyle. Ciąg dalszy nastąpi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz